Najważniejsza jest serdeczna atmosfera

2013-10-14 08:51:19

Mariola Cyranek – dyrektor Szkoły Podstawowej nr 81. Ukończyła szkołę muzyczną w klasie fortepianu, Politechnikę Gdańską na wydziale mechaniczno-technologicznym, studia podyplomowe na kierunkach: zarządzanie oświatą i wycena nieruchomości. Jest nauczycielką sztuki. Interesuje się medycyną, sportem i muzyką.

Z Mariolą Cyranek rozmawiała Marta Łuczkowska.

 

Jak długo jest Pani dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 81? Jak zmieniała się placówka na przestrzeni minionych lat?

Dyrektorem jestem od roku 2002, ale wcześniej przez 7 lat byłam wicedyrektorem tej placówki. Pracę na stanowisku dyrektora zaczynałam w Zespole Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 7 – tak wówczas nazywała się nasza szkoła. Mieliśmy wtedy ok. 1400 uczniów, ale trwała już budowa nowego budynku gimnazjum przy ul. Wodnika. Po roku szkoły rozdzieliły się i w naszym budynku zostało ok. 850 uczniów szkoły podstawowej. Od tego czasu liczba dzieci stopniowo wzrastała – obecnie jest ich ok. 1250 w 55 klasach. W placówce zatrudnionych jest 117 nauczycieli, a od tego roku szkolnego mamy czwartego wicedyrektora – panią Jolantę Madaj.

 

Jakie działania prowadzi szkoła, aby zapewnić dzieciom bezpieczeństwo?

Dokładamy wszelkich starań aby nasza szkoła była bezpieczna. Wspólnie z Radą Rodziców wprowadziliśmy monitoring placówki nadzorowany przez 16 kamer, zamontowanych wewnątrz i na zewnątrz budynku. Ponadto został zainstalowany szlaban przy wjeździe na parking szkolny.

Wymyśliliśmy akcję „Widoczne = bezpieczne”, w ramach której wprowadziliśmy odblaskowe kamizelki dla dzieci. Uczniowie zakładają te kamizelki podczas wycieczek i wyjazdów oraz wszelkich wspólnych wyjść poza szkołę. Bardzo ułatwia to nauczycielom kontrolę nad grupą, ponadto dziecko noszące odblaskową kamizelkę jest zdecydowanie lepiej widoczne, a tym samym bezpieczne.

 

Czy dzieci obowiązuje specjalny strój szkolny?

Od wielu lat w naszej szkole obowiązują mundurki – bordowe dla dzieci młodszych i niebieskie dla klas IV-VI. Pomysł na mundurki miałam jeszcze zanim wszedł powszechny obowiązek. Wspólnie z rodzicami i uczniami opracowaliśmy formułę, wymyśliliśmy kolory i znaleźliśmy firmę. Także, kiedy minister Giertych wprowadził mundurki obowiązkowo we wszystkich szkołach, dla mnie sprawa była prosta – zaplecze organizacyjne miałam już przygotowane i wprowadzenie mundurków poszło gładko. Obowiązek został już zniesiony, ale mundurki pozostały w szkole do dziś. Przynosi to spore korzyści – wśród uczniów nie ma dyskryminacji, a nauczycielom łatwiej jest odróżnić dzieci młodsze od starszych.

 

Osowa to dzielnica młodych rodzin. Dzieci jest tu sporo i na pewno nie może Pani narzekać na brak uczniów. Jak szkoła dostosowuje się do dużej liczby dzieci?

Wszystkie pomieszczenia mamy wykorzystane na potrzeby dzieci. Plan lekcji staramy się tak układać, żeby uczniowie kończyli zajęcia najpóźniej o godz. 15:30. Sporadycznie zdarza się, że lekcje trwają do godz. 16:25, ale są to naprawdę wyjątki.

Coraz więcej dzieci korzysta ze świetlicy szkolnej - 2 lata temu udało nam się powiększyć jej powierzchnię dzięki zaadaptowaniu 80-metrowego mieszkania.

Ponadto jesteśmy właśnie w trakcie realizacji planu rozbudowy naszej szkoły. Zakończony został projekt nadbudowy jednego z segmentów. Powstaną cztery sale (każda w innym kolorze), toalety, winda zewnętrzna i dodatkowa klatka schodowa – będzie to część przeznaczona dla dzieci młodszych. Rozpoczęcie robót planowane jest na kwiecień 2014 roku - będą to prace prowadzone na zewnątrz szkoły, a w czerwcu zacznie się remont wewnątrz budynku. Proponowałam rodzicom skrócenie roku szkolnego o miesiąc – program zrealizowalibyśmy poprzez lekcje w co drugą sobotę do końca maja, natomiast świetlica i stołówka działałaby do końca czerwca. Jednak ta propozycja nie znalazła uznania. Ale znalazłam inne rozwiązanie tej sytuacji – na czerwiec zaplanowane są wycieczki. Zatem wszyscy się zmieścimy.

 

Szkołę tworzą nauczyciele, uczniowie i ich rodzice. Proszę powiedzieć jak przebiega współpraca z rodzicami.

Jestem bardzo zadowolona z tej współpracy. Rodzice chętnie nas wspierają, jeżdżą z nami na wycieczki, wspólnie organizujemy pomoc dla dzieci z rodzin uboższych czy wybitnie uzdolnionych. Mamy również wsparcie materialne – np. w postaci wyposażenia świetlicy. Gdyby nie pomoc rodziców, to na pewno wielu rzeczy nie udałoby się zrealizować.

Dodam jeszcze, że na spotkaniu Rady Rodziców zaproponowałam utworzenie chóru, w skład którego wchodziliby rodzice i nauczyciele – byłaby to nasza wspólna inicjatywa. Zobaczymy, czy uda się ten pomysł zrealizować.

 

Dzieci potrzebują nie tylko nauki. W jaki sposób szkoła zapewnia uczniom potrzebę wszechstronnego rozwoju – również poprzez zabawę?

Jeżeli chodzi o zabawę, to szkoła chętnie organizuje różne jej formy, ale to dzieci artykułują swoje potrzeby w tym względzie. Samorząd uczniowski rozważa propozycje i przekazuje je nam do realizacji. Są to przeróżne akcje angażujące całą szkołę, np. Dzień Chłopaka, Dzień Kobiet, Mikołajki, dyskoteki. Ale mamy też takie specyficzne dla naszej szkoły, np. dzień w jednym kolorze – wszyscy, łącznie z nauczycielami i dyrekcją ubierają się w określonym kolorze, czy Dzień Świeżego Soku – jesteśmy szkołą promującą zdrowy sposób odżywiania.

 

We wrześniu na terenie szkoły miał miejsce coroczny festyn rodzinny. W tym roku był nietypowy, bo połączony z aukcją i zbiórką publiczną na rewitalizację boiska. Proszę przybliżyć ten temat?

Festyn to już nasza tradycja – odbywa się od 10 lat, z roku na rok jest modyfikowany i rozbudowywany. W tym roku celem przewodnim było zbieranie funduszy na rewitalizację boiska do piłki nożnej. Docelowo na terenie szkoły mają powstać nowe boiska do koszykówki, siatkówki, piłki ręcznej, boisko lekkoatletyczne z bieżnią i boisko do piłki nożnej. Do tego ostatniego właśnie dokładamy swoją cegiełkę. Podczas festynu miała miejsce licytacja - dochód z niej jest przeznaczony właśnie na ten cel.

Liczę na to, że na festynie w przyszłym roku dokonamy uroczystego otwarcia wspomnianych obiektów sportowych.

 

Dziennik internetowy – czekają na niego wszyscy. Na jakim etapie jest szkoła w tej kwestii?

W tym roku dziennik internetowy będziemy wprowadzać sukcesywnie. Liczymy na zrozumienie rodziców. Jest to ogromne przedsięwzięcie miasta w ramach Gdańskiej Platformy Edukacyjnej. Wprowadzenie tego dziennika wymaga naprawdę wiele pracy i czasu. Oczywiście równolegle będziemy prowadzić tradycyjne dzienniki papierowe.

 

W ubiegłym roku szkolnym szkoła poddana była ewaluacji, czyli najogólniej ujmując badaniu kompetencji. Jak przedstawiają się wyniki?

Badanie odbywało się poprzez ankietowanie całego środowiska współpracującego ze szkołą i obejmowało ostatnie 3 lata. Otrzymaliśmy jedną z najwyższych ocen. W oficjalnym komunikacie możemy przeczytać, że uczniowie w szkole nabywają wiadomości i umiejętności, są aktywni oraz respektowane są normy społeczne. Wysoko ocenione zostały również wyniki egzaminu szóstoklasisty.

Dodam, że również w roku 2011/2012 poddani zostaliśmy badaniu przez Najwyższą Izbę Kontroli pod kątem zagrożenia narkomanią. Kontrolowano udzielanie pomocy pedagogiczno-psychologicznej, współpracę z rodzicami oraz wszelkie działania szkoły w zakresie profilaktyki narkomanii. Po szczegółowym badaniu zostaliśmy ocenieni pozytywnie. Nie ma w tym nic dziwnego – w naszej szkole nigdy nie było przypadku dziecka będącego pod wpływem środków odurzających.

 

Jak ocenia Pani swoją szkołę i swoich uczniów?

Bardzo lubię moją pracę, szkołę i uczniów. Moje motto to „Przyjemna atmosfera w szkole” – to przekłada się na lepszą pracę i przyjemniejszą naukę i skutkuje sporymi osiągnięciami. Moich uczniów mogłabym chwalić bez końca. W tym roku uzyskaliśmy V miejsce we współzawodnictwie sportowym Gdańskich Igrzysk Młodzieży Szkolnej. W roku ubiegłym mieliśmy miejsce I, mam nadzieję, że w przyszłym roku wrócimy na podium. W tzw. czwartkach lekkoatletycznych rokrocznie jesteśmy zwycięzcami. Jeżeli chodzi o osiągnięcia naukowe, to jesteśmy w czołówce trójmiejskich szkół. To są niewątpliwie ogromne sukcesy, ale najważniejsza jest dla mnie serdeczna atmosfera. Uśmiechnięte dzieci, pogodni nauczyciele, zadowoleni rodzice – to jest dla mnie najważniejsze.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

 

KOMENTARZE

brak komentarzy

DODAJ KOMENTARZ



kod: unas