A może jednak przytulisz Filipka...

2013-11-13 08:26:25

Zbliżają się święta: jak co roku, do naszych domów zawita strojna choinka, popłyną słowa kolęd o miłości, życzliwości, radości.

 

W domach będzie pachniało ciastem i wanilią , przy rodzinnych stołach wszystko sobie wybaczymy, z miłością i dumą popatrzymy na  dzieci, wnuki… obdarujemy je mnóstwem łakoci i zabawek.  Za oknem może będzie śnieg, migotać będą światełka... a pod drzewami, przy śmietnikach, pod schodami, przy zamkniętych piwnicznych okienkach -czaić  się będą kocie szkieletory, kocie matki ze swoimi wychudzonymi dziećmi, po osiedlowych ulicach błąkać się będą stare, nikomu niepotrzebne zdradzone przez człowieka  psy. Nie zamykajmy oczu, nie mówmy: nie mogę, nie mam czasu , pieniędzy możliwości...

 

Ten  uroczy kociak kociak  koczował  przed moim domem  przez wiele długich tygodni (Gdańsk-Osowa) Jest śliczny, nosi wyraźne ślady domowego życia (czyste, ładne, zadbane  futerko, kanapowe nawyki). Nie miał większych  szans na przeżycie zimy. Nie umiał  egzystować wśród starych kocich weteranów - miał a z tym  poważny problem, oganiany od miski, napastowany... chronił się pod drzewami w moim ogródku, płakał  przejmująco - tak po kociemu,  nieustannie wypatrując okazji, aby wedrzeć się do upragnionego domu. 


Niestety, mamy 4 własne koty, jednego rezydenta, któremu szukamy domu, 2 psy... i dla tego biedaka wydawało się, że nie ma już miejsca. 
 

Dokarmiałam go i uciekałam przed nim, nie patrzę mu w oczy...


Na szczęście rezydent odnalazł swój dom.. i Filip ( nazwany tak, gdyż wyskoczył przed moim domem, jak ów przysłowiowy Filip z konopii) mógł z nami tymczasowo zamieszkać. 


W moim stadzie żyje  trochę na uboczu,  dopiero zaczyna nieśmiało się bawić, zaczepiać inne koty, czuje respekt wobec  naszych psów. Jest bardzo delikatny i nieśmiały, ale potrafi zaufać człowiekowi - jestem tego dowodem.


W sytuacji mocno dla niego stresującej (wizyta u weterynarza) ratuje się ucieczką, ale nie sięga po pazury. To słodziak!


Jest przebadany przez weterynarza, ma około 1 roku, odrobaczony i odpchlony, teraz czeka go kastracja i szczepienie. Z aktualną książeczką zdrowia wydam go miłym i odpowiedzialnym ludziom.  

 

Tel. 500-299-081


 

Iwona S.

KOMENTARZE

brak komentarzy

DODAJ KOMENTARZ



kod: unas