Atmosfera jest jak w domu

2013-12-06 08:32:58

Z Aleksandrą Ślusarczyk, szefową Osowskiego Sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rozmawia Alicja Mateja.

 

Alicja Mateja: Od kiedy jest Pani szefową Osowskiego Sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy? Wcześniej tę funkcję pełniła Małgorzata Dąbrowska, kiedy przejęła Pani pałeczkę?

 

Aleksandra Ślusarczyk: Oficjalnie to jest mój pierwszy Finał, w którym zagram jako szefowa sztabu, ale do tej roli byłam przygotowywana już od kilku lat. To było jakoś tak po Finale trzy, albo cztery lata temu, siedziałam z byłą już szefową Osowskiego Sztabu – Gosią, piłyśmy kawę, a Ona zapytała mnie czy nie chciałabym „przejąć dowodzenia” sztabem w niedalekiej przyszłości. Zgodziłam się. Tak naprawdę to już podczas poprzedniego Finału Gosia się prawie wycofała i zostawiła mi obowiązki szefowej.

 

Finał jest w styczniu, ale sztab rozpoczyna pracę już teraz. Co się dzieje przez ten czas? Jak wyglądają przygotowania do Finału?

 

Praca ekipy sztabowej rusza najpóźniej w połowie listopada. Na początku musimy wybrać trzyosobową komisję, która będzie w tym Finale odpowiedzialna za przeliczenie pieniędzy, później napisać i wysłać wniosek do Warszawy. Po otrzymaniu zgody zbieramy wolontariuszy, wprowadzamy do systemu internetowego, każdy zgłoszony wolontariusz musi się podpisać na swojej ankiecie. Czas mamy do 20 grudnia. W międzyczasie piszę pisma o pozwolenia do miejsc, gdzie jest to wymagane oraz staram się o drobny sponsoring. Później czekamy na przerwę świąteczno-noworoczną, żeby pojechać do głównej siedziby Fundacji WOŚP w Warszawie by wydrukować i zalaminować identyfikatory. Następnie mamy chwilę wytchnienia, czekając na Finał.

 

Co się dzieje gdy wolontariusze oddadzą już puszki?

 

Jeżeli chcą znać kwotę przez siebie zebraną „od ręki”, to puszka jest otwierana i przeliczana natychmiast, jeżeli nie chcą lub nie mogą czekać, to dostają pokwitowanie zdania puszki, która ląduje pod stołem, czekając na swoją kolej.

 

Jak długo trwa liczenie pieniędzy?

 

Całą finałową niedzielę do poniedziałku rano. Ale to nie chodzi tylko o przeliczenie zawartości puszek. Wszystko dzielimy według nominałów, pakujemy w paczuszki, spisujemy dokładny protokół, poza tym musimy podzielić i określić waluty obce. A rano pieniądze zawozimy do Banku PeKaO (który prowadzi konto Fundacji) i czekamy na potwierdzenie bądź korektę zebranej kwoty - co jednak rzadko się zdarza.

 

Ilu wolontariuszy średnio kwestuje w osowskim sztabie?

 

Z identyfikatorem -100. Poza tym mamy wielu chętnych, którzy pomagają nam bez identyfikatora - jest ich drugie tyle.

 

Czy można liczyć na tych samych wolontariuszy co roku czy przed każdym finałem zgłaszają się nowi kandydaci?

 

Jasne, że można! Niektóre ekipy mamy od wielu lat, wracają do nas co roku. Za każdym razem słyszymy, że chcą wracać, że tu się dobrze czują, atmosfera jest jak w domu. W naszym sztabie nie ma czegoś takiego jak anonimowość.

 

Kim są wolontariusze?

 

To może być każdy z nas. Nie ma limitu wiekowego, żadnego podziału czy stereotypów (ograniczeń ze względu na wykształcenie, poglądy czy stan cywilny). Jedynym warunkiem bycia wolontariuszem jest umiejętność podpisania się na ankiecie, czyli świadomość wzięcia na siebie odpowiedzialności. Dlatego identyfikatorów nie dostają niemowlaki czy psy, jak to czasami zdarzało się w innych sztabach.

 

Gdzie kwestują wolontariusze z Osowej?

 

W całym Trójmieście. Przede wszystkim w rejonie swojego zamieszkania – wolontariusze Osowskiego Sztabu to nie tylko mieszkańcy Osowej. W zeszłym roku po raz pierwszy udało mi się załatwić zgodę na kwestowanie w porcie lotniczym Lecha Wałęsy. Dziewczynki kwestowały już od 4 rano.

 

Czy w tym roku, podobnie jak w latach poprzednich, Finał odbędzie się w budynku osowskiego gimnazjum?

 

Jak najbardziej. Pani Dyrektor Majerowska bardzo chętnie i ciepło przyjmuje nasz sztab. Chyba już uważa to za oczywistą oczywistość, że sztab i Finał będą w budynku gimnazjum.

 

Czy będzie kawiarenka, aukcja i występy dzieci i tradycyjne światełko do nieba?

 

Naturalne, że jako nowa szefowa sztabu chciałabym wprowadzić kilka zmian, ale na pewno nie chcę rezygnować z tradycji.

 

Skąd są pozyskiwane przedmioty na aukcję?

 

Z różnych miejsc. Czasem zdarza się tak, że „mama kolegi ma kolegę który ma syna, który ma gadżety na aukcję”, a czasem jest tak, że sami coś podrzucamy albo wybieramy, tak jak na kilku poprzednich Finałach pojawiły się obrazy mojego autorstwa, a czasem po prostu przypadkiem. Oczywiście są też gadżety, które dostaliśmy od Fundacji lub sami dokupiliśmy w sklepie Orkiestry - Złotym Melonie.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

 

22. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 12 stycznia 2014 r.

 

Zebrane pieniądze, podobnie jak rok temu, przeznaczone zostaną na zakup specjalistycznego sprzętu dla dziecięcej medycyny ratunkowej i godnej opieki medycznej seniorów

 

AM

KOMENTARZE

brak komentarzy

DODAJ KOMENTARZ



kod: unas