DLACZEGO PIESI NIE MOGĄ PRZEJŚĆ PRZEZ JEZDNIĘ?

2015-03-28 08:28:10

Mamy w Osowej sporo ulic. Na tych o większym natężeniu ruchu namalowane są pasy dla pieszych. Na tych mniejszych, osiedlowych często brak takich miejsc, jednak ruch tam jest niewielki, zatem nie jest problemem bezpiecznie przejść na drugą stronę ulicy. Są jednak takie ulice, gdzie samochody jeżdżą często i szybko, a pasów dla pieszych nie ma. Przykładem jest ulica Jednorożca. Na odcinku od ulicy Koziorożca do ulicy Wodnika nie ma ani jednego przejścia dla pieszych – a po obu stronach ulicy są domy i sklepy, co niewątpliwie skutkuje potrzebą przekraczania jezdni. Podobnie rzecz wygląda na ulicy Niedziałkowskiego. Sporo osób chodzi na piechotę do miejsc usytuowanych w pobliżu - przychodni, poczty, sklepu – a brak pasów na pewno im tego nie ułatwia. Warto dodać, że na wspomnianej trasie, czyli od skrzyżowania Jednorożca/Wodnika do skrzyżowania Niedziałkowskiego/Balcerskiego poruszają się codziennie dzieci i młodzież uczęszczające do Szkoły Podstawowej nr 81 i Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2.Uczniowie najczęściej  chodzą na piechotę lub jeżdżą rowerami. Żeby dotrzeć bezpiecznie i zgodnie z przepisami do szkoły, musieliby poruszać się tylko po jednej stronie ulicy Jednorożca i Niedziałkowskiego, a przecież osowianie – w tym również uczniowie - mieszkają w domach usytuowanych po obu stronach.

Odebraliśmy głosy w tej sprawie od naszych czytelników. Są osoby zaniepokojone opisaną sytuacją i obawiające się, że może w końcu dojść do tragedii. Mieliśmy kiedyś sporo przejść na ulicy Wodnika. Po tragicznym wypadku zmniejszono ich liczbę w celu poprawy bezpieczeństwa. Jednak czy ulice całkowicie pozbawione pasów dla pieszych są najlepszym rozwiązaniem?

 

KOMENTARZE

"Mieliśmy kiedyś sporo przejść na ulicy Wodnika. Po tragicznym wypadku zmniejszono ich liczbę w celu poprawy bezpieczeństwa." Co za absurd!! Zlikwidowanie przejścia naprzeciwko "Czaru Osowy" miało poprawić bezpieczeństwo? Fakt, że to przejście wciąż nie zostało przywrócone, a zamiast tego postawiono barierkę i podwyższono chodniki - aby "ludzie z przyzwyczajenia nie przechodzili w tym miejscu" jest śmieszny po prostu. Jakiś urzędnik podjął bezsensowną, głupią decyzję i zamiast go ukarać a decyzję cofnąć, brnie się dalej w tę paranoję i wydaje nasze pieniądze na roboty ziemne i barierki. Ludzie i tak będą tam przechodzić idąc do sklepów, szkoły językowej, okolic skateparku. Tłumaczenie p. Chmiel że przejście zlikwidowano w interesie mieszkańców jest absurdalne ale absurdem do potęgi jest traktowanie ludzi jak stado baranów - stawiając barierki i podnosząc chodniki, zamiast w końcu z powrotem zrobić tam pasy. Dlaczego nikt z radnych się tym nie zajął, po co w ogóle ta rada jesli nie ma żadnego wpływu na idiotyczne decyzje urzędnikow dotyczące naszego osiedla.

qwertyna, 2015-03-30 20:23:31


DODAJ KOMENTARZ



kod: unas