Na temat "Skażenia powietrza w Osowej"

2015-10-05 10:53:46

LISTY do REDAKCJI
 
 
W nawiązaniu do wątku poruszonego ostatnio na łamach "U nas" przez Pana dr inż. Erazma W. Felcyn.
 
Szanowny Panie Doktorze, Sąsiedzi.
 
Mieszkając w Osowej od ponad 10 lat niejednokrotnie spotykałem się, jak my wszyscy, ze "zjawiskiem" kilkudniowego w ciągu roku odoru z okolicznych pól rolniczych.
Zawsze traktowałem to jednak jako coś naturalnego, jest nawożenie (naturalne) jest odór. Kilkudniowa niedogodność. Nigdy też nie przypuszczałem, że rolnik powinien mieć jakieś pozwolenie na "emisję gazów do atmosfery"
Zaznaczam, że mieszkam w bloku i rolnikiem nie jestem. 
 
Oczywiście bardzo istotna jest kontrola, czy rolnicy stosują nawożenie zgodnie z normami, bo ich przekroczenie z pewnością jest szkodliwe i to najbardziej dla produkowanej z płodów rolnych żywności, w drugim rzędzie dla wód gruntowych a dopiero w trzecim dla powietrza. Nie przypuszczam również, by odór miał wysoce negatywny wpływ na nasze zdrowie. W przeciwnym przypadku, wszyscy mieszkańcy wsi cierpieliby masowo na dolegliwości zdrowotne o których Pan wspomniał, a wydaje mi się, że jest odwrotnie - to mieszkańcy wsi są zdrowsi. No chyba, że odór tego rodzaju szkodzi tylko mieszkańcom miast...
 
W temacie zanieczyszczenia powietrza w Osowej uważam, że dużo bardziej interesująca jest kwestia istnienia w Osowej od wielu lat zakładu produkcji rur z tworzyw sztucznych i unoszący się często zapach topionego plastiku.
 
Może byłby Pan w stanie ustalić w tej kwestii więcej szczegółow? Tu spodziewałbym się dioksyn, węglowodorów aromatycznych i innych "ciekawych" związków...
 
Drugą istotną sprawą dla zanieczyszczenia powietrza jest niezwykle intensywny ruch samochodowy na Osowskich ulicach. 
Nie zdziwiłbym się, gdyby zanieczyszczenie z tym związane okazało się porównywalne z panującym w Śródmieściu. 
Mam wrażenie, że w naszej dzielnicy przytłaczająca większość z nas porusza się samochodami, nawet na krótkich dystansach (szkoła, kościół, sklep)
 
Podejrzewam, że dlatego nie ma też presji na budowę kładki pieszo-rowerowej na drugą stronę obwodnicy (ba, kiedyś podobno nawet projekt był oprotestowany) 
Tu zwracam się do Rady Dzielnicy z prośbą o inicjatywę:
-"odświeżenie" tematu kładki pieszo-rowerowej
-zwracanie uwagę, by każda nowo powstająca w naszej dzielnicy ulica (w docelowej formie) miała ścieżkę rowerową
-może jakiś lokalny konkurs - "Po bułki jeżdzę rowerem/chodzę pieszo"...
 
z poważaniem i serdecznymi pozdrowieniami,

Paweł Bobrowski

KOMENTARZE

Pamiętam protest przeciwko kładce. Protestujący dali, moim zdaniem wyraz swojemu ohydnemu egoizmowi. Dobrze by było przypomnieć ten temat, może nawet opublikować tekst protestu, listę sygnatariuszy. W końcu to sprawy publiczne, żadna tajemnica.

Piotr Janicki, 2015-10-06 12:11:05


DODAJ KOMENTARZ



kod: unas