O jakości powietrza w Osowej cd.

2015-10-13 22:54:16

LISTY

 

W. Pan

Paweł Bobrowski

 

Dziękuję bardzo za korespondencję i podjęcie tematu jakości powietrza w Osowej. Jak dotąd jest Pan jedyna osobą, która po moim artykule w „U Nas” zainteresowała się problemem i wypowiedziała się w formie pisemnej. Szkoda, że takich osób nie ma więcej – w pojedynkę trudno cokolwiek osiągnąć.

      Zgadzam się z Panem całkowicie w kwestii zagrożeń powodowanych przez komunikację samochodową, a konkretnie przez pyły i benzo(a)piren.

       Na temat pyłów o średnicy rzędu 10 mikrometrów PM 10 jest sporo publikacji,  jest natomiast dużo mniej literatury dotyczącej  PM 2,5, PM 1, czy PM 0,1, które są jeszcze bardziej niebezpieczne ze względu na łatwość wnikania do organizmu poprzez płuca.

Dobrze obrazuje to informacja, że każdy wzrost stężenia pyłu PM 2,5 o 10 mikrogramów na metr sześcienny oznacza wzrost umieralności o 6%.

        Benzo(a)piren jest substancją silnie mutagenną, a wskaźnik benzopirenów w Polsce jest o wiele wyższy, niż w innych krajach Unii Europejskiej.

        Wiąże się to nie tylko ze skutkami ruchu samochodowego, ale też z charakterystyką popularnych w Polsce systemów i urządzeń grzewczych.

          Istotnym elementem związanym z zapyleniem jest  płynność ruchu samochodowego. Samochody ruszające i jadące na niskich biegach emitują kilkukrotnie więcej zanieczyszczeń niż te, które poruszają się w sposób mało dynamiczny. Modelowym przykładem rażąco złego rozwiązania jest zwężenie jezdni na ul. Balcerskiego na wysokości szkoły. W dni szkolne ok. godz. 07.50 przechodzi w tym rejonie mnóstwo dzieci, a przepychające się w korku samochody emitują trudną do oszacowania dawkę zanieczyszczeń powietrza.

         O ścieżkach rowerowych w Osowej  mówi się od dawna, ale ścieżek wzdłuż ul.Junony czy ul. Barniewickiej nie zrobiono i nie zauważyłem w związku z tym żadnych reakcji.

         Mój ojciec pochodził ze wsi i tam spędzałem w swych młodych latach mnóstwo czasu – pracując tak samo, jak inne wiejskie dzieci. Zapach obory czy chlewni jest mi dobrze znany i mi raczej nie przeszkadza. To, co stało się w Osowej pod koniec sierpnia jest zjawiskiem o innej skali i innym stopniu zagrożenia – i w żadnym wypadku nie należy tego lekceważyć. Bierność czynników właściwych w tej sprawie jest  moim zdaniem po prostu patologiczna. Osowska społeczność  powinna natomiast – w ramach informacji publicznej – żądać informacji i wyjaśnień.

        Jakość powietrza globalnego coraz szybciej się pogarsza. W czasach napoleońskich stężenie dwutlenku węgla wynosiło około 200 ppm (części na milion), w 2013 r. przekroczyło 400 ppm, a najnowsze dane mówią już o poziomie 415 ppm. Równolegle rośnie w powietrzu zawartość  substancji szkodliwych dla środowiska. Oddziaływania się sumują, a ludzka odporność ma swoje granice. Wnioski nasuwają się same…

        Tematem emisji towarzyszącej produkcji „wielkich rur” w Osowej niestety zająć się nie mogę. Nie mam dostępu do jakichkolwiek danych, a zagadnienia związane z technologią produkcji wyrobów z tworzyw sztucznych nie są mi bliskie.

 

                                                                                Z wyrazami szacunku, pozdrawiam

Erazm W. Felcyn

KOMENTARZE

brak komentarzy

DODAJ KOMENTARZ



kod: unas