FATUM ULICY WODNIKA

2019-04-03 08:58:28

Listy do redakcji

                            

Fatum zawisło nad ulicą Wodnika jeszcze w czasach gdy był to rozkopany, błotnisty stary nasyp kolejowy przy którym budowano szeregowce. W tym czasie w wyniku tajemniczych samowoli budowlanych jak i protestów mieszkańców zablokowano budowę ulicy Koziorożca. Oczy decydentów drogowych zwróciły się na przyszłą ulicę Wodnika. Zaczęły powstawać plany drogi szybkiego ruchu ale równie szybko okazało się, że potrzebny pas drogowy zaczyna się na połowie schodów właśnie kończonych budynków. Zbiegło się to z planami budowy Centrum Hurtowego RENK i przyszli mieszkańcy przerażeni perspektywą zamieszkania przy trasie dostawczej do RENKA oprotestowali ten projekt. Pieniądze zostały przeznaczone na budowę węzła Owczarnia a nad ulicą Wodnika zawisł gniew URZĘDU. Po jakimś czasie sprawa wróciła oczywiście w wersji szybkiego ruchu. Na konsultacjach proponowano nowatorskie rozwiązania takie jak metrowe chodniki czy ekrany dżwiękoszczelne (przy jednorodzinnych szeregowcach w większości z dwoma garażami??).

 

W końcu, ledwo się mieszcząc, ulica Wodnika powstała w 2006 roku według założeń projektowych drogi klasy L  co określa szerokość drogi, szerokość  pasa ruchu jak i prędkość 30/40 km/h. Po oddaniu drogi do eksploatacji na obu końcach ulicy zostały ustawione znaki ograniczające prędkość  do 40 km/h dla całej strefy. Podczas konsultacji w sprawie budowy mieszkańcy sugerowali wprowadzenie dodatkowych instalacji ograniczających prędkość jednak inwestor nie zgadzał się uzasadniając to problemami między innymi z odśnieżaniem. Sytuacja zmieniła się po pierwszym śmiertelnym wypadku i w okolicach szkoły powstała wysepka i metalowe garby, następnym etapem spowolnienia ruchu było podniesienie jezdni na skrzyżowaniu z ulicą Artemidy. Ta infrastruktura ograniczyła do pewnego stopnia prędkość na odcinku Jednorożca Junony ale nie spowolniła ruchu na odcinku Kielnieńska Jednorożca. Zajęcie się tym problemem obiecał ŚP Prezydent Adamowicz na spotkaniu z mieszkańcami .

 

W roku 2017 powstało na skrzyżowaniu ulic Wodnika i Jednorożca rondo mające na celu rozładowanie korków na tym skrzyżowaniu jak i spowolnienie ruchu na ulicy Wodnika. Powstanie ronda zaowocowało zmianą organizacji ruchu na tym terenie. Zlikwidowane zostały znaki ograniczający prędkość dla całej strefy przy wjeżdzie od strony ulicy Kielnieńskiej i przy skrzyżowaniu z ulicą Galaktyczną. W miejsce tego ulice boczne włączono do strefy TEMPO 30 a ograniczenie prędkoścido 30 km/h wprowadzono tylko na odcinku Jednorożca Junony.

 

Sytuacja bieżąca wygląda następująco. Ulica Wodnika została podzielona rondem na dwa prawie równe odcinki po około 500 metrów każdy. Odcinek od ronda do Junony ma ograniczenie prędkości i posiada infrastrukturę zwiększającą bezpieczeństwo, podniesiona jezdnia na skrzyżowaniu z ulicą Artemidy/Hermesa,  wysepka z garbami na jezdni w okolicach szkoły i świetlny pomiar prędkości. Na tym odcinku znajduje się szkoła i ogrodzone osiedla domów wielorodzinnych  znacznie oddalone od jezdni  bez bezpośrednich wyjazdów na ulicę Wodnika oraz chodniki oddzielone od jezdni pasem zieleni.

 

Odcinek od ulicy Kielnieńskiej do ronda ze zlikwidowanym znakiem ograniczenia prędkości to odcinek z zabudową w większości szeregową i jednorodzinną z budynkami szeregowymi stojącymi  w odległości od 6 do 9 metrów od jezdni z których większość  posiada dwa garaże. Znajduje się tutaj również kilka posesji jednorodzinnych, blok wielorodzinny z parkingiem dla mieszkańców przy jezdni jak i warsztat samochodowy, myjnia i pawilony handlowe z parkingami dla klientów. Na tym odcinku znajdują się również skrzyżowania z ulicami Wolarza, Perseusza, Wegi, Cefeusza i Komety odlełymi od siebie o około 70 metrów, siedem przejść dla pieszych oraz po stronie wschodniej chodnik przylegający bezpośrednio do jezdni.

 

Na dojeżdzie do ronda od ulicy Jednorożca stoją znaki odwołujące ograniczenie prędkości i w konsekwencji na ulicy Wodnika w kierunku Kielnieńskiej coraz wiecej pojazdów porusza się z nadmierną prędkością a jest kilku kierowców którzy testują tutaj swoje tuningowane samochody. To samo dzieje się przy wjeżdzie na Wodnika z ulicy Kielnieńskiej gdzie zlikwidowano znak ograniczenia prędkości.

 

Taka sytuacja stwarza często duże niebezpieczeństwo przy próbie włączenia się do ruchu lub wyjazdu z garażu. Część mieszkańców, tak jak przez ostatnie jedenaście lat, porusza się z prędkością 40km/h ale są i tacy co nie zważając na skrzyżowania i przejścia dla pieszych wyprzedzją jadące samochody z prędkością dużo przekraczającą dopuszczalną.

 

Próba zainteresowania zaistniałą sytuacją Działu Inżynierii Ruchu GZDiZ w osobie zastępcy Kierownika pani  Agaty Lewandowskiej skończyła się najpierw "wygoleniem" drzew częściowo odsłaniając znaki a póżniej wykonaniem dobowego pomiaru średniej prędkości z wynikiem 45 km/h i stwierdzeniem że ten odcinek ulicy Wodnika jest drogą miejską z dopuszczalną prędkością 50/60 km/h i urząd nie widzi potrzeby ograniczenia ruchu na tym odcinku. Pomiar prędkości został wykonany w bezpośredniej bliskości ronda w miejscu gdzie pojazdy muszą zwolnić. Wynik  średnia 45 km/h jest i tak wynikiem niepokojącym      (do tego trzeba dodać, że wielu mieszkańców-kierowców tak jak przez ostatnie 11 lat w dalszym ciągu porusza się z prędkością 40 km/h). Pomiar wykonany w środkowej części ulicy z pewnością byłby inny. Inna sprawa, że bazowanie na pomiarach średnich nie pokazuje faktycznych przypadków przekraczania prędkości przez pewną liczbę kierowców. Zagrożeniem nie jest dziesięć samochodów jadących przepisowo a jedenasty, który korzystając z braku instalacji spowalniających, pędzi przez osiedle.

 

 Innym argumentem na taką decyzję był brak zgłoszeń na Policję jak i do Rady Osiedla co mija się z prawdą, bo już dziesięć lat temu mieszkańcy pisali prośby o stałe instalacje spowalniające ruch oprócz znaku ograniczającego prędkość. Ten sam problem podniesiony był na spotkaniu z  ŚP Prezydentem Adamowiczem. Niestery po ostatniej zmianie organizacji ruchu fatum znów dało znać o sobie i znaki ograniczenia prędkości zostały zlikwidowane a dopuszczalna prędkość podniesiona. Został również zlikwidowany znak ograniczający dopuszczalną ładowność co widać po pękniętej nawierzchni i zapadnięrych studzienkach.

 

 Do tej pory oprócz kilku rozjechanych kotów i jednej stłuczki nic poważniejszego się nie stało, przypomina się jednak początkowy upór urzędników w sprawie ograniczenia prędkości na ulicy Wodnika, który zmienił się dopiero po śmierci młodej dziewczyny. Chyba nie na takie zgłoszenia czeka GZDiZ by zmienić zdanie. Infrastruktura zwiększająca bezpieczeństwo powinna powstawać aby unikać nieszczęśliwych wypadków a nie być spóżnioną na te wypadki reakcją.

 

Innym, dla Działu Inżynierii Ruchu pewnie mniej ważnym czynnikiem wpływającym na dyskomfort mieszkańców,  jest kwestia hałasu. Poziom hałasu wywołany przez pojazdy jadące 40km/h a 70km/h wzrasta o ok. 10-15dB. Naukowcy z Politechniki Gdańskiej sporządzili w 1998 r. opracowanie, wg którego-hałas przy prędkości 60 km/h , w budynkach oddalonych 10m od ulicy, wynosi ok. 80 Db .

 

Wg rozporządzenia  Ministra  Środowiska z dn.29. 07. 2004r. hałas na osiedlu domów jednorodzinnych nie powinien być większy niż 55 Db w ciągu dnia i  40 – 50Db w nocy. Nie dotyczy to według urzędu tego odcinka ulicy Wodnika, która przestała być ulicą osiedlową a zabudowa przestała być jednorodzinną.

 

Podsumowując,  pewne zmiany organizacji ruchu po wykonaniu ronda na skrzyżowaniu ulic Wodnika i Jednorożca nie zwiększają bezpieczeństwa i nie wpływają na uspokojenie ruchu ale wręcz prowokują co poniektórych kierowców do szybkiej jazdy a umieszczenie znaków drogowych schowanych w koronach drzew wygląda na żart (ten problem można usunąć przesuwając znaki przed drzewa na widoczną częśc pobocza a nie wycinając drzewa).

 

Nieodzowne jest przywrócenie ograniczenia prędkości na odcinku rondo ul. Kielnieńska jak  również o zaprojektowanie i wykonanie stałych instalacji  uspokajających ruch na tym odcinku.

 

POWYŻSZY TEKST BYŁ NAPISANY PRZED 2 KWIETNIA 2019 ROKU KIEDY PĘDZĄCY O PIĄTEJ RANO ULICĄ WODNIKA SAMOCHÓD ZABIŁ KOBIETĘ IDĄCĄ CHODNIKIEM.

                                                              

 

Mieszkaniec Ulicy Wodnika

KOMENTARZE

Do wymienionych uciążliwości dodałbym to co moim zdaniem hałasuje najbardziej, czyli skutery i motocykle. Duży hałas powoduje też autobus 210.

DK, 2019-04-03 21:07:10


Dojdą jeszcze syreny straży pożarnej. Tak nas "uszczęśliwiają" nie mieszkający w tych stronach RADNI. Może ktoś o tym również pomyśli?

ac, 2019-04-13 11:26:57


DODAJ KOMENTARZ



kod: unas