Wspólnie z Radą Ekonomiczną podjęlismy decyzję o koniecznej modernizacji

2013-03-19 23:28:39

Z Księdzem Wojciechem Tokarzem rozmawia Marta Łuczkowska.

 

Księże Proboszczu, przybył Ksiądz do parafii pw. Chrystusa Zbawiciela w roku 2008. Proszę opowiedzieć o swoich wrażeniach z minionych pięciu lat w Osowej. Czy jest to parafia łatwa do zarządzania?

30 marca 2008 roku ksiądz Arcybiskup Tadeusz Gocłowski,  wówczas biskup ordynariusz, przyjął rezygnację ks. Kanonika Henryka Bietzke z funkcji proboszcza i z tym samym dniem ustanowił mnie proboszczem parafii Chrystusa Zbawiciela w Gdańsku Osowej. Powiem szczerze – początki nie były łatwe, gdyż świadomość, iż jest to najlepsza parafia w diecezji zobowiązywała i zobowiązuje. A do tego dochodzi ogromna odpowiedzialność przed Bogiem i ludźmi. Więc – jak Pani widzi – ma co przyprawiać o ból głowy. To były początki. Wraz z upływem czasu wchodziłem stopniowo w poszczególne zagadnienia, które stanowią parafię. I tak to trwa po dziś dzień: uczę się parafii i parafian a stwierdzenie „zarządzanie” bardziej pasuje do innych dziedzin, zwłaszcza ekonomicznych, niż do parafii. Natomiast w odniesieniu do parafii trafniejszym jest stwierdzenie „sprawować pasterska pieczę” nad powierzoną sobie wspólnotą, a to nie jest łatwe.

 

Wcześniej proboszczem przez 28 lat był ksiądz Henryk Bietzke – obecnie na emeryturze. Dodajmy, że był również pierwszym proboszczem tej parafii. Czy nie obawiał się Ksiądz porównań ze swoim poprzednikiem?

Ks. Henryk Bietzke jest i pozostanie na zawsze w historii naszej parafii jako pierwszy proboszcz i budowniczy, jako ten, który od podstaw tworzył tę parafię jako wspólnotę i również w sferze materialnej. Wybudował kościół wraz z kompleksem katechetycznym i plebanię. Ks. Henryk jest bardzo mądrym i doświadczonym kapłanem, o zdecydowanie większym doświadczeniu kapłańskim i wiedzy niż ja. Dlatego cieszyć się będę, gdyby mi się udało – tak jak On, ale już w zupełnie innym charakterze – wpisać się w rzeczywistość naszej parafii. Jednakże na to potrzeba trochę czasu. Natomiast normalną koleją rzeczy jest to, iż pokolenia się wymieniają. Tak też jest i w Kościele. Zmieniają się ludzie na stanowiskach. W tym momencie proszę pozwolić mi na pewien aktualny wtręt: po śmierci Jana Pawła II, z wielką nadzieją przyjęliśmy papieża Benedykta XVI. Po nieoczekiwanej decyzji o jego abdykacji Duch Święty dał nam nowy powiew w osobie papieża Franciszka, którego przyjmujemy z wielkim entuzjazmem. Oczywiście proszę to potraktować jako pewien obraz ogólnej zasady a nie bezpośrednie odniesienie do osowskiej sytuacji. Zmieniają się ludzie ale Kościół trwa, bo jest to rzeczywistość Boska i to On – Jezus Chrystus – zapewnia jego trwałość a my, kapłani jesteśmy tylko narzędziami w Jego rękach – oby jak najlepszymi.

 

Przejął Ksiądz parafię z gotową, dużą świątynią. Jednak budynek kościoła, po ponad 20 latach od zakończenia budowy, podlega - jak wszystkie budynki - zużyciu i wymaga remontu. Czy planuje Ksiądz prace modernizacyjne? Co będą one obejmowały?

Ks. Henryk zbudował razem z parafianami w krótkim czasie duży, funkcjonalny, przestrzenny kościół wraz z całą infrastrukturą. Kościół był budowany w trudnych (ekonomicznie i nie tylko) latach osiemdziesiątych. Kto budował w tamtym okresie wie dobrze, jak wielki był deficyt wszystkiego, co wiązało się z budownictwem. Totalny brak materiałów, reglamentacja ich, ideologiczna bariera wobec Kościoła ze strony Państwa – wówczas dysponenta materiałów budowlanych, ówczesne technologie i wiele innych trudnych zagadnień. Jednakże duch w ludziach to był ogromny potencjał. Wielkie zaangażowanie, entuzjazm i odwaga parafian, którzy podjęli wysiłek budowy świątyni. Minęło od tego czasu ponad 20 lat a upływający czas wobec wszystkich jest bezlitosny. Nie tylko wobec ludzi, również wobec budowli. Dlatego podjęliśmy razem z Radą Ekonomiczną decyzję o koniecznej modernizacji - ze względów technicznych, ekonomicznych i użytkowych. Głównym zamiarem naszej modernizacji, spowodowanym potrzebą zwiększenia energooszczędności kościoła, jest termomodernizacja, wiążąca się ze zmianą materiału osłonowego ścian zewnętrznych. Chcemy wymienić - w dużej mierze zniszczone już - szklane panele z witrolitu i zastąpić je dobrze izolowaną ścianą przeszkloną z wysmukłymi otworami okiennymi, podkreślającymi charakter sakralny obiektu. Tak właśnie określiliśmy zakres naszych prac w naszym folderze, przedstawiającym wizualizację, który rozprowadzaliśmy podczas wizyty kolędowej. Przebudowa ta jest dużym wyzwaniem dla naszej parafii, ale mam wielką nadzieję, że nasi parafianie, sprawdzeni w hojności i odpowiedzialności za Kościół,  podejmą ten trud modernizacji.

 

Czy po remoncie zmieni się wygląd kościoła? Czy zmieni się wystrój wnętrza?

Zewnętrznie - trochę tak, co widać na wizualizacji. Wnętrze świątyni stopniowo wypełniamy elementami, które spinają już istniejący wystrój. Do tej pory udało nam się nadać nowy charakter dolnemu kościołowi.

 

Ilu wiernych i ilu księży liczy obecnie parafia? Czy taka liczba księży jest wystarczająca?

Nasza parafia liczy ponad 7 tys. wiernych. Pracuje czterech księży: ks. Henryk Bietzke, ks. Seweryn Sobczak, ks. Łukasz Babul i ja W tym miejscu chciałbym podkreślić bardzo duże zaangażowanie ks. Henryka w życie duszpasterskie, mimo że jest na emeryturze. Niczym nie ustępuje pozostałym kapłanom, ba – czasami nawet nas wyprzedza. Dlatego 4-osobowy skład na taką wielkość parafii jest optymalny.

 

                   REKLAMA

drukarnia

 

W Osowej mamy dwie parafie. Ta druga, pw. Biskupa Polikarpa, jest dużo młodsza – ma tylko 13 lat. Na początku proboszczowie obu parafii współpracowali ze sobą, były np. wspólne procesje w Boże Ciało, czy wspólna droga krzyżowa ulicami Osowej. Jak obecnie układają się stosunki między parafiami osowskimi?

Odkąd zostałem proboszczem naszej parafii chciałem przede wszystkim kontynuować to, co zastałem. Owszem, zaproponowałem pewne modernizacje, czy też nowe spojrzenie na niektóre zagadnienia duszpasterskie. Trzeba pamiętać, że odpowiedzialność proboszcza jest jednoosobowa za tę rzeczywistość, jaką jest parafia. Dlatego czymś oczywistym  jest pewne zindywidualizowanie punktu widzenia na sprawy duszpasterskie. Jednakże od początku zależało mi na właściwej współpracy z ks. drem Wiesławem Szlachetką. Dlatego też bez żadnych przeszkód kontynuowaliśmy to, co obie parafie wspólnie wypracowały, np. droga krzyżowa ulicami Osowej, wspólny termin rekolekcji, bezproblemowe wyrażanie zgody na przyjęcie sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego w naszej parafii, czy w parafii św. Polikarpa. Również w odniesieniu do ślubów, czy pogrzebów zostawiamy swobodę naszym parafianom. Wyjątek stanowi Uroczystość Bożego Ciała, gdzie - po wzajemnych konsultacjach - rozdzieliliśmy procesje ze względu na zbyt dużą odległość i charakter procesji, co zbytnio wydłużało jej czas. Zdaję sobie sprawę, że Osowa stanowi jedną całość. Z jednej strony np. rodzice mieszkają u nas, a dzieci u „Polikarpa” i na odwrót. Ze swojej strony mogę śmiało powiedzieć, że współpraca między parafiami, proboszczami a także kapłanami układa się znakomicie. Niech mi wolno będzie wyrazić swój podziw dla dokonań ks. dra Wiesława Szlachetki za jego niezwykłą charyzmę duszpasterską i budowlaną, dodajmy - miał dobrego nauczyciela w osobie ks. Henryka.  Pięknie prowadzi parafię i profesjonalnie prowadzi budowę nowego kościoła (trochę mu zazdroszczę – ja dopiero się tego uczę). Jak to mówią Francuzi – chapeau bas!

 

Czego życzyć Księdzu na kolejne lata?

Bożego błogosławieństwa.

 

Tego właśnie życzę i dziękuję za rozmowę.

 

Ksiądz Wojciech Tokarz - urodzony 10.07.1970 r. w Gdyni. Absolwent Gdańskiego Seminarium Duchownego w Gdańsku Oliwie. Święcenia kapłańskie otrzymał 27.05.1995 r. z rąk ks. Abpa Tadeusza Gocłowskiego. Mgr Teologii na ATK w Warszawie. Od 01.07.1995 r. wikariusz w parafii pw. Wniebowzięcia N.M.P w Redzie. Od 30.06.2001 r. kapelan Jego Ekscelencji ks. Abpa Tadeusza Gocłowskiego. Mianowany Proboszczem parafii Chrystusa Zbawiciela 30.03.2008 r. Kanonik Honorowy  Kapituły Archikatedralnej Gdańskiej.

.

KOMENTARZE

brak komentarzy

DODAJ KOMENTARZ



kod: unas