Pierwszy dzień wiosny - nareszcie!!

2013-03-25 10:57:14

Wiosna – przyszła nieśmiało wczoraj, a dzisiaj jest jej pierwszy cały dzień. Zima w tym roku nie poskąpiła nam śniegu. Nacieszyły się nim dzieci – ferie przypadły im w czasie bardzo „śniegowym”. Najmłodsi mogli do woli „wyszaleć się” na sankach, łyżwach, nartach zjazdowych i biegowych. Dorośli też skorzystali poprzez zabawy z dziećmi, lepienie bałwanów, sporty zimowe. Poza przyjemnościami niestety borykali się z corocznymi utrudnieniami: zasypane chodniki, nieprzejezdne drogi, korki, poranne odśnieżanie samochodów.

 

Ale po zimie przychodzi wiosna – wyczekiwana tym bardziej, im bardziej doskwiera nam śnieg i zimno. Kilka tygodni temu nieśmiało pojawiły się pierwsze oznaki nadchodzącej cieplejszej pory roku. Stopniał śnieg, wzrosła temperatura, bezchmurne niebo raczyło nas słońcem. Wiele osób wyjęło już wiosenne buty i kurtki. Czekaliśmy z utęsknieniem na zielone pączki na drzewach, na przebiśniegi i krokusy. Właściciele ogródków i działek przygotowywali się do prac przy swoich roślinach.

 

I nareszcie jest – 21 marca, pierwszy dzień wiosny! Ale to co widzimy za oknem w niczym nie przypomina wiosny, a raczej powrót zimy i to bardzo śnieżnej. Musimy wrócić do zimowej odzieży, do odśnieżania, marznięcia na przystankach. Dzieci wyjmują sanki i lepią bałwany, chociaż są również młodzi ludzie, którzy na przekór pogodzie ambitnie grają w piłkę nożną na śniegu. Ogrodnicy schowali grabie i motyki, rośliny nie wypuszczają pączków ani kwiatów. Tych ostatnich nie znajdziemy na pewno – niektórzy mogą mieć nawet problem ze znalezieniem swojego samochodu.

Można powiedzieć, że wiosna zaskoczyła nas swoją aurą. Ale cóż, jak mówi przysłowie: W marcu jak w garncu.

 

Może ta prawdziwa wiosna pojawi się w kwietniu.

Chociaż: Kwiecień plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata.

Marta Łuczkowska

KOMENTARZE

brak komentarzy

DODAJ KOMENTARZ



kod: unas