Czy cmentarz może być wesoły?

2013-04-18 23:08:37

Nasze podróże

 

Długo zastanawiałem się czy jechać w to miejsce. Ważyłem między atrakcją miejsca, opisywaną przez wielu turystów, a lokalizacją. Cmentarz w Sapancie wymieniany jest jako jedna z największych atrakcji Rumunii, z kolei usytuowanie wioski w północno-zachodniej części kraju jest problematyczne. Analiza terenu, możliwości dojazdu, położenia innych atrakcji turystycznych, przewidywany stan dróg bocznych, wszystko to odstarszało od udania się w to miejsce. Zwyciężyła jednak ciekawość, nie po raz pierwszy.

 

Zatem Sapanta znalazła się na trasie powrotnej z Ukrainy, Mołdawii i Kraju Naddniestrzańskiego (Pridniestrowie, oficjalnie Naddniestrzańska Republika Mołdawska). Znalazła się i bardzo dobrze! Dzisiaj już wiemy, że stanowiła nie jedyną atrakcję tej trasy. Właściwie cała północna część Rumunii może oczarować. Piękne przedgórza, urocze cerkiewki, interesujące drewniane budownictwo (niestety oszpecone eternitem na dachach domów) wszystko to sprawia, że podróżuje się tutaj z przyjemnością. Zauroczyć może praktycznie cały Marmarosz.
Jedynym chyba mankamentem jest stan nawierzchni dróg. Na wielu odcinkach zdecydowanie wyprzedza to z czym mamy do czynienia na wielu jezdniach w naszym kraju.

 

Wesoły Cmentarz (rum. Cimitirul Vesel) znajduje się we wiosce Sapanta. Miejscowość ta leży w okręgu Marmarosz (Maramuresz), około 15 kilometrów od granicy z Ukrainą, na tarsie między Satu Mare a Syhotem Marmaroskim (rum. Sighetu Marma?iei).
Cmentarz zlokalizowany jest wokół cerkwi w srodku wioski. Cerkiew ta wraz z kilkoma innymi w 1999 roku został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

 

O wyjątkowości tego miejsca w skali Europy stanowią unikalne kolorowe, drewniane nagrobki, na których wyrzeźbione są scenki z życia pochowanych tam mieszkańców wioski. Prawie wszystjkie opatrzone są dowcipnymi wierszykami mówiącymi o zmarłych lub powodach rozstania się z naszym światem. Większość nagrobków ma barwę błękitną. U wejścia na cmentarz wita nas sporych rozmiarów napis Cimitirul vesel, co po rumuńsku znaczy Wesoły Cmentarz.

Wesoły Cmentarz

Cmentarz zaczął przyjmować obecny wygląd od 1948 roku, kiedy to miejscowy cieśla artysta Ioan Patraş po raz pierwszy wykonał "wesołe" epitafium. Jak przystało na dobrego cieślę, rzeźbił i malował w swoim życiu chyba wszystko, tak jak robiło się to w Rumunii. Rzeźbił domy, krokwie dachów, bramy, drzwi kościołów, sprzęty gospodarstwa domowego, krzyże prawosławne zwane tu troiţe i pristolniki, i wiele innych elementów. W wieku dojrzałym zaczął myśleć o śmierci i wówczas przyjął wesołą wersję tego etapu istnienia. Tak to się zaczęło. Odtąd rok po roku niezmordowanie rzeźbił kolejne i pokrywał kolorami. Powstało ich około 180., co stworzyło z cmentarza niespotykane nigdzie w Europie i nigdzie w Rumunii swoiste muzeum. Obecnie na cmentarzu znajduje się około 800 takich nagrobków wykonanych przez wielu artystów.

 

W Wesołym Cmentarzu powstała swoista ugoda barw, odpowiadająca całemu otaczającemu światu. 5 kolorów stworzyło opis cyklu zycia: narodziny, młodość, dojrzałość, starość i śmierć. Wykorzystał do niego oprócz błękitu: zieleń, żółć, czerwień i czerń.

Prawie każdy nagrobek to mała drewniana rzeźbiona ikona opowiadająca o pochowanym mieszkańcu wioski. W ten komiksowy i oryginalny sposób dowiadujemy się kim byli, jakie mieli słabości. Możemy dowiedzieć się nawet, w jakich okolicznościach zginęli. Wśród nagrobków można dostrzec m.in osoby, pracujące w polu, rąbiące drzewo, piszące księgi, gotujące w domu. Zazwyczaj z drugiej strony nagrobka można znaleźć rzeźbiony obrazek przedstawiający sposób w jaki osoba zmarła. I tutaj znaleźliśmy m.in. kobietę potrąconą przez auto, mężczyznę leżącego w łóżku, chłopa leżącego na polu, inny chłop siedzący przy stole z butelką chyba alkoholu.

 

Rzeźbione scenki opatrzone są bardzo często wierszykami, też raczej wesołymi. Na jednym z nagrobków widnieje następujący napis (tłumaczenie Jerzy Nagórski):
Wesoły Cmentarz "Moje życie było za krótkie. Nie dane było mi żyć dłużej. Moze i byłem pijaczyna, przynosiłem problemy żonie. Panie daruj mi. Żona bedzie teraz może lepiej żyła, ale niech nie zapomina o mnie.
Dbaj o mój grób, przynieś kwiaty i wspominaj mnie."

Brak nastroju powagi i melancholii, dominującej barwy czerni i szarości tak charakterystycznych dla większości cmentarzy stwarza nowe spojrzenie na miejsce pochówku. Taki obraz jest ciekawy dla wielu, jak się wydaje po ilości spotkanych turystów . Mimo, iż wioska leży jak się wydaje w nieatrakcyjnym rejonie spotkaliśmy tu turystów m.in. z Hiszpanii, USA, Włoch i Francji.

 

Cmentarz leży wokół murowanej cerkwi z 1886 roku. W czasie naszej wizyty trwał remont i rusztowania trochę zasłaniały widok.

 

W cieniu drzew, nieopodal cmentarza starsze kobiety z wioski sprzedają i wyrabiają na miejscu pasiaste wełniane kilimy, dywany i torby.

 

Mirosław Rekowski

KOMENTARZE

brak komentarzy

DODAJ KOMENTARZ



kod: unas