Rozbite jaja

2014-01-18 13:26:32

List do redakcji

 

List otwarty do pana, który co sobotę przywozi białą furgonetką jajka i wędliny na osiedle Barbakan w Osowie i być może na inne okoliczne osiedla.

 

Szanowny Panie!

 

W sobotę 4 stycznia pański pracownik jak co sobotę rano pojawił się na klatce w bloku przy ul. Orfeusza, żeby pukać od drzwi do drzwi i sprzedawać świeże wiejskie jajka. Niestety tym razem był kompletnie pijany, co skończyło się tym, że zwymiotował na schody tuż pod moimi drzwiami, a później jeszcze wywalił się z jajkami, które rozbił na schodach.

 

Widząc, że jest pijany, bełkocze i ledwie stoi na nogach, wyszedłem przed blok, znalazłem pana furgonetkę, opisałem sytuację i zażądałem, żeby ktoś – on czy pan – wytarł wymiociny i resztki jajek ze schodów. Powiedział pan, że to zrobi.

 

Oczywiście, ani pan, ani on tego nie zrobiliście. Szkoda!

 

Niech więc pan już nie wysyła pracowników z jajkami na Orfeusza 38, bo nikt od nich już niczego nie kupi i nikt ich tu nie chce oglądać!

 

Bez pozdrowień!

 

 

Imię i nazwisko do wiadomości redakcji

KOMENTARZE

brak komentarzy

DODAJ KOMENTARZ



kod: unas