Beztroska właścicieli psów w Osowej

2013-09-02 12:37:37

Idąc do Przychodni ulicą Jednorożca, przed „Czerwoną torebką” o godzinie 13.40 nagle od tyłu zaatakował mnie czarny duży pies, który warcząc skoczył mi na plecy. Przeżyłam szok. Na szczęście właścicielka psa odciągnęła go ode mnie, ponieważ był na długiej smyczy, ale nie miał kagańca i mógł biegać zupełnie swobodnie. Gdyby nie szybka reakcja właścicielki, nie wiem jak by się to skończyło – być może miałabym spore rany na ciele i chirurg miał by co robić. Strach pomyśleć co by się stało, gdyby na moim miejscu znalazło się dziecko. Trudno zrozumieć niektórych właścicieli psów – wyprowadzając swojego pupila rzadko wkładają kagańce, bardzo często można też spotkać się ze spuszczaniem psów ze smyczy podczas spaceru. Takie zachowanie świadczy o zupełnym braku wyobraźni, a nie wspomnę już o notorycznym nie przestrzeganiu kolejnych przepisów dotyczących sprzątania psich odchodów. I tak to trwa od lat!

Podobno mieszkańcy Osowej to ludzie kulturalni i często dobrze wykształceni. Jak to się ma do opisanej przeze mnie sytuacji? Pozostawiam to bez odpowiedzi. Najwyższy czas zabrać się za porządek w naszej dzielnicy, a osoby które łamią prawo powinny być pociągnięte do odpowiedzialności.

 

Z nadzieją na lepsze jutro,
 

Krystyna

KOMENTARZE

brak komentarzy

DODAJ KOMENTARZ



kod: unas